San Gimignano – Średniowieczny Manhattan w Toskanii

Strome uliczki, majestatyczne, średniowieczne kamienice, najlepsze białe toskańskie wino, wyśmienite lody, wypełnione gwarem place, tętniące życiem restauracje i czas płynący jakby wolniej to cechy San Gimignano. Mawia się o nim, iż jest jednym z najpiękniejszych toskańskich miast. Prowadzą do niego kręte drogi, które wiją się wśród gajów oliwnych, winorośli, pól i wzgórz Val d’Elsa w Toskanii.  Wszechobecna zieleń stanowi piękne uzupełnienie pierwszego spotkania z tym niezwykłym miejscem. Średniowieczny Manhattan czy Manhattan Toskanii to jego inne nazwy. Zapraszam Was na spacer po San Gimignano i tym, co warto w nim zobaczyć.

To był kolejny dzień naszych wakacji w toskańskim raju i postanowiliśmy, że tym razem znowu ominiemy duże miasta. Chcieliśmy Toskanii tej prawdziwej, gwarnej, jeszcze nie zepsutej wielką turystyką. Między innymi dlatego postanowiliśmy udać się do San Gimignano i jego 14 wież, które już z daleka zapraszają w mury miasta.

Jak znaleźć San Gimignano?

San Gimignano znajduje się mniej więcej w połowie drogi pomiędzy Florencją i Sieną, 60 km od pierwszego i 49 km od drugiego miasta. My jednak do San Gimignano i jego atrakcji zmierzaliśmy z Montecatini Terme, co wiązało się z trasą blisko stukilometrową. Absolutnie nam to nie przeszkadzało, szczególnie że postanowiliśmy dotrzeć do niego drogami lokalnymi, podziwiając przy okazji niesamowite widoki. A wśród nich niezwykłą panoramę na San Gimignano z drogi SP127, która była zapowiedzią tego, co dopiero mieliśmy zobaczyć.

panorama San Gimignano

Nie kojarzy Wam się ten widok z Nowym Jorkiem i jego drapaczami chmur rysującymi się majestatycznie na tle nieba? Nam kojarzył się ewidentnie właśnie z nowojorskim Manhattanem.

Średniowieczny Manhattan w Toskanii

Właśnie przez skojarzenie wież z wieżowcami nazywa się San Gimignano Manhattanem. A dlaczego średniowiecznym? Otóż, dlatego, że San Gimignano to po prostu świetnie zachowane, średniowieczne miasto.

średniowieczne miasto

To, co możemy zobaczyć dzisiaj to zaledwie część dawnej świetności San Gimignano. Dzisiaj podziwiać możemy bowiem zaledwie 14 z 72 istniejących niegdyś niezwykle wysokich wież. Po co je budowano? Otóż, w średniowieczu, kiedy powstawały, miały charakter obronny. W razie ataku na miasto chroniły się w nich całe rodziny. Wchodziły na wyższe piętra, a następnie odcinały drogę napastnikom, wciągając na górę długie drabiny, zastępujące schody.

wieże San Gimignano

Na takie bezpieczeństwo mogli sobie pozwolić jedynie bogaci mieszkańcy miasta. A skoro bogaci, to niestety bardzo często próżni. Wiążą się z tym niezwykłe historie o rywalizacji zamożnych mieszkańców San Gimignano, dla których wyznacznikiem zamożności i pozycji społecznej, była właśnie wysokość wieży. Żadna nie mogła być jednak wyższa niż wieża ratusza, co regulował specjalny dekret. Nie przeszkodził on jednak możnym w podejmowaniu prób budowania wyższych wież, czego efekty podziwiać możemy do dzisiaj.

Dołącz do nas na YouTube!

Znajdziesz tam serię vlogów z 14-dniowej podróży po Toskanii.

Krótka historia San Gimignano

Obecność etruskich grobowców każe przypuszczać, iż tereny dzisiejszego San Gimignano zamieszkałe były już w III w. p.n.e. Miasto niegdyś nazywało się Silva. Nazwa San Gimignano przyjęta została podobno na cześć biskupa – Geminiana z Modeny, który miał uchronić je przed najazdem barbarzyńców. Pierwsze wzmianki pisane o Średniowiecznym Manhattanie pochodzą dopiero z X wieku, kiedy to miasto zaczęło się prężnie rozwijać z racji na położenie na pielgrzymkowym szlaku via Francigena. To tutaj zatrzymywali się pielgrzymi w drodze do Rzymu, a co za tym idzie bogacili miasto swoim złotem. San Gimignano bogaciło się także na produkcji szafranu, pozyskiwanego z krokusa uprawianego wokół miasta i wysyłanego do Pizy, Genui czy Francji. Handel kwitł, a miasto pod koniec średniowiecza przeżywało prawdziwe prosperity.

sklepy w San Gimignano

Ten piękny czas przerwała epidemia dżumy, która w połowie XIV wieku zdziesiątkowała populację Europy. Miasto zaczęło się chwiać w finansowych posadach,  ostatecznie podporządkowało się Florencji i straciło na znaczeniu. Świadczące o bogactwie wieże były milczącym świadkiem tamtych wydarzeń i kiedy w Europie w dobie renesansu przekształcano je w prawdziwe pałace, to w San Gimignano trwały w niezmiennym stanie. Los postanowił jednak wynagrodzić cierpliwe trwanie miasta i po kilku wiekach jego niezmieniona średniowieczna zabudowa zaczęła zdobywać popularność, najpierw wśród podróżujących, zamożnych Włochów, a następnie wśród podróżników z całego świata. I ta dobra passa Średniowiecznego Manhattanu trwa do dzisiaj. Wieże to jednak nie jedyna rzecz w San Gimignano, którą warto zobaczyć.

San Gimignano – co warto w nim zobaczyć?

Historyczne centrum miasta otaczają grube miejskie mury, poprzecinane kilkoma bramami. Najbardziej znaną z nich jest Porta San Giovanni w południowej części miasteczka. Tuż za nią zaczyna się główna ulica via San Giovanni, która wiedzie do jednego z dwóch głównych placów San Gimignano – Piazza della Cisterna. Tuż obok znajduje się Piazza del Duomo i Via San Matteo – ulica ciągnąca się do kolejnej bramy miasta – Porta San Matteo.

Porta San Matteo w San Gimignano

Większość atrakcji, które w San Gimignano warto zobaczyć znajduje się właśnie przy tym trakcie. Wszystko co znajduje się wewnątrz majestatycznych murów zostało w 1990 roku wpisane na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Poza wyjątkami, całe stare miasto wyłączone jest z ruchu kołowego, co zdecydowanie nie dziwi, kiedy ruszymy niezwykle wąskimi i niezwykle stromymi uliczkami miasta. Parkingi dla odwiedzających ulokowane są wokół murów starego miasta i jest ich całkiem sporo, chociaż w sezonie i tak bardzo trudno tutaj o miejsce. W końcu jednak udało nam się zaparkować i ruszyliśmy ostro pod górę.

strome uliczki San Gimignano

Przekraczając zabytkową bramę nie mogliśmy powstrzymać zachwytu, bo San Gimignano to kwintesencja tego, co we włoskich miasteczkach najpiękniejsze. Zachwycająca spójność historycznych kamienic, ich kamienne detale, kolorystyka i cień, który rzucają na biegnącą wzdłuż nich ulicę. Na ich parterach rozlokowały się bary, restauracje i sklepy oferujące nie tylko pamiątki. Szczególnie zachwyciły nas stylowe sklepiki z lokalnymi przysmakami i winem, którego w San Gimignano koniecznie trzeba spróbować.

sklepiki w San Gimignano

A do tego ten gwar, radosna włoska atmosfera upalnego dnia i rysujące się na horyzoncie sylwetki wież sprawiają, że chce się podążyć w górę ulicy i zobaczyć co jest dalej.

Jeśli interesują Cię atrakcje we Włoszech to zajrzyj do naszych pozostałych artykułów.
Odwiedzamy wiele takich miejsc i sądzimy, że znajdziesz coś co Cię zainteresuje.

Piazza del Duomo

Nasze spotkanie z atrakcjami San Gimignano rozpoczęliśmy od jego północnej strony, gdzie wspomnianą już ulicą via san Matteo podążyliśmy w stronę Piazza del Duomo. Ten ceglany plac w kształcie trapezu był w średniowieczu centrum życia miasta. Wyznaczał także skrzyżowanie szlaku via Francigena ze starą drogą Piza – Siena. Wrażenie niezwykłości tego miejsca potęguje lekkie nachylenie placu, które ukrywa jego średniowieczny charakter.

Piazza del Duomo w San Gimignano

Piazza del Duomo otaczają najstarsze pałace San Gimignano, najwyższe wieże, a także prawdziwy skarb – romańska kolegiata Santa Maria Assunta

Collegiata di San Gimigiano

Collegiata di San Gimignano, czy też Basilica di Santa Maria Assunta, zwana często Duomo to zdecydowanie najważniejsza świątynia miasta. To co możemy podziwiać obecnie to budowla w XII wieku, która w XV wieku przeszła przebudowę. Nie zmienia to jednak faktu, że pierwsza świątynia powstała tutaj już w X wieku.

Collegiata di San Gimignano

Wnętrze kolegiaty jest niezwykle interesujące za sprawą znajdujących się w nim rzeźb i fresków szkoły sieneńskiej, pochodzących z XIV i XV wieku. Znaleźć możemy tu między innymi sceny z życia Chrystusa czy Starego Testamentu, których oglądanie może stać się prawdziwym rarytasem dla miłośników sztuki sakralnej. Wstęp do kolegiaty jest bezpłatny w czasie mszy, ale wtedy turyści z aparatami nie są mile widzianymi gośćmi w progach świątyni. Poza godzinami mszy za zwiedzanie Bazyliki di Santa Maria Assunta trzeba zapłacić.

Torre Grossa i Palazzo Comunale

Tuż obok kościoła znajduje się miejski ratusz, czyli Palazzo Comunale. Nazywany jest on także Palazzo del Popolo albo Palazzo Nuovo del Podestà. Powstał w XIII wieku i stał się główną siedzibą miasta, po przeniesieniu jej ze znajdującego się nieopodal Palazzo Vecchio del Podestà. Jego dziedziniec pokryty jest herbami osobistości rządzących miastem, a wnętrza bogate są XIII – wiecznymi freskami dawnych mistrzów. To, co jednak naprawdę ściąga tu rzesze ludzi to Torre Grossa, czyli najwyższa wieża San Gimignano.

Torre Grossa w San Gimignano

Jest to najwyższa wieża w mieście. Ma 54 metry wysokości i ukończono ją w 1311 roku. W średniowieczu była wyznacznikiem wysokości, której możni San Gimignano nie mogli przekraczać budując własne symbole bogactwa. Niesubordynacja karana była rozbiórką szybko i konsekwentnie. Torre Grossa w San Gimignano jest też jedyną z 14 wież, na którą obecnie można wejść i podziwiać zapierające podobno dech w piersiach widoki na Val d’Elsa. Wejście na wieżę jest płatne i kosztuje około 5 euro, ale w tej cenie mamy także wstęp do ratuszowego muzeum, więc naszym zdaniem nie jest ona zbyt wygórowana.

Torre Rognosa

Nie opuściliśmy prędko Piazza Duomo, bo miejsc do zobaczenia przy nim było naprawdę sporo.  Dokładnie naprzeciwko wspomnianej kolegiaty, w starym pałacu Podesta znajduje się Torre Rognosa, wieża na którą zdecydowanie warto zwrócić uwagę.

Torre Rognosa w San Gimignano

Torre Grossa jest może najwyższą wieżą, za to Torre Rognosa jest zdecydowanie najstarszą, bo wybudowano ją w 1200 roku. Jej 52 metry wysokości przez lata były wyznacznikiem granicy, której nie wolno było przekroczyć. Próbowano a jakże, czego dowód można zobaczyć przy pobliskim Piazza della Cisterna, gdzie znajdują się Torri degli Ardingheli.

wieże Torri degli Ardingheli przy Piazza della Cisterna

Właściciele wspomnianych wież pierwotnie złamali zakaz wydany w 1255 r. i wybudowali swoje wieże, jako najwyższe w San Gimignano. Oczywiście nie pozostało to bez odzewu i w następnych latach skrócono je mniej więcej o połowę.

Piazza della Cisterna

I tak znaleźliśmy się na Piazza della Cisterna, który wygląda, jak ze średniowiecznego obrazu. Jego trójkątny kształt, ułożona w jodełkę nawierzchnia, czarująca studnia (cysterna) z XIII wieku, od której wziął swoją nazwę i świetnie zachowane zabudowania zdają się przenosić nas w czasie.

Piazza della Cisterna w San Gimignano

Warto tu przysiąść, choćby na postumencie studni i poobserwować ludzi tłumnie stojących w kolejce po lody, a te są w San Gimignano niezwykle ważne.

Kościół Sant’Agostino

Odchodząc od centrum i jego tłumów na północ docieramy do Piazza Sant’Agostino i kościoła o tej samej nazwie. To drugi pod względem historycznej wartości kościół w San Gimignano, datowany na wiek XIII. Jego surowa bryła majestatycznie wznosi się pośród wyludnionego placu.

kościół Sant'Agostino

Jego wnętrze ma wiele skarbów do odkrycia.  Zdobią je liczne freski, choćby te przedstawiające sceny z życia świętego Augustyna, autorstwa florenckiego mistrza Benozza Gozzoliego czy Koronacja Marii del Pollaiolo umieszczona na ołtarzu głównym. Nie zapomnijcie spojrzeć także pod stopy, bo kaflowa posadzka kościoła to także prawdziwe arcydzieło.

Spacer wzdłuż murów miasta

Poszukując oddechu od tłumu zawędrowaliśmy na miejskie mury. Te pochodzące z XIII wieku fortyfikacje dają możliwość podziwiania zmieniającej się panoramy okolicy San Gimignano. Można się przespacerować wzdłuż nich i spróbować znaleźć wszystkie prowadzące do miasta bramy.

Kamil przy miejskich murach

Dołącz do nas na Instagramie!

Publikujemy tam wiele ciekawych relacji z naszych podróży.

Posmakować San Gimignano

Zdawałoby się, że to już wszystko, co San Gimignano ma do zaoferowania, że czas kończyć spotkanie ze Średniowiecznym Manhattanem. Ale stąd nie można wyjechać tak po prostu bez poznania jego smaków.

Szafran

Jednym z takich smaków jest niezwykle cenny szafran pozyskiwany z odmiany krokusa. By wyprodukować 1 kg tej cennej przyprawy potrzeba aż 150 tysięcy kwitnących na fioletowo krokusów. W menu lokalnych restauracji, częściej niż gdzie indziej w Toskanii, można skosztować potraw z dodatkiem tej właśnie przyprawy.

Lody najlepsze lody na świecie?

Nie uwierzycie, ale niektórzy do San Gimignano przyjeżdżają po lody i wtedy swoje kroki kierują na wspominany już Piazza della Cisterna. To tutaj znajduje się osławiona Gelateria Dondoli, znana również jako Gelateria di Piazza.

Gelateria Dondoli na Placu della Cisterna

Lody mistrza Dondoli wielokrotnie wygrywały lodziarskie mistrzostwa świata, a mnogość smaków, zapachów i kolorów przyprawić może o zawrót głowy. Nic zatem dziwnego, że przez lodziarnią ustawiają się tak długie kolejki. Czy słusznie? To już ocenić będziecie musieli sami. Nie inaczej jest w drugiej, oferującej „najlepsze lody na świecie” – Gelaterii dell’Olmo.

Vernaccia di San Gimignano – najsłynniejsze białe wino Toskanii

Prawdziwa duma San Gimignano to jednak najlepiej znane toskańskie białe wino – Vernaccia di San Gimignano. Jest to jedyne toskańskie białe wino, które  poszczycić się może prestiżową apelacją DOCG. Pierwsze wzmianki o produkcji Vernaccia di San Gimignano sięgają roku 1276, a jego produkcja jest ściśle kontrolowana do dzisiaj.

wino z San Gimignano

Wino jest wytrawne, ale lekkie o pięknej jasnej barwie i cudownym smaku. I chociaż jego apelacja jest tak wysoka, to cena, którą trzeba zapłacić za butelkę nie rujnuje kieszeni podróżnika.

Manhattan Toskanii praktycznie

Parking w San Gimignano

San Gimignano, jak wspominałam, wyłączone jest generalnie z ruchu kołowego. Jednakże aż z trzech stron miasta znaleźć możemy parkingi, na których pozostawić można auto.

parking p4 w San Gimignanoparking p4 w San Gimignano

Oznaczone są one odpowiednio symbolami P1 do P4 i dysponują różną ilością miejsc. Niestety w sezonie wysokim nie wystarcza ich do obsłużenia wciąż powiększającej się rzeszy turystów. Parking oznaczony P1 położony jest tuż przy Porta San Giovanni. Parking P2 natomiast znajduje się obok średniowiecznego ogrodu. P3 i P4 to parkingi zlokalizowane w północnej części miasta.  My wybraliśmy właśnie parking P4, niedaleko którego znajduje się winda wiodąca na miejskie mury San Gimignano.  Tutaj musicie pamiętać także o tym, że wszystkie parkingi są monitorowane, a parkowania na nich płatne i to niestety nie mało.

San Gimignano dla niepełnosprawnych

Nie będę czarowała, iż zdobyć San Gimignano jest łatwo. Wręcz przeciwnie – to wyzwanie dla naprawdę mocnych, wytrwałych lub zmotoryzowanych. Istnieje co prawda możliwość wjechania w mury miasta dla posiadaczy niebieskiej karty parkingowej. Nawet tego spróbowaliśmy, ale okazało się to posunięciem totalnie bez sensu. Docierając autem najbliżej, jak się da i tak mieliśmy przed sobą do pokonania kilka takich oto wzniesień.

strome uliczki

Dlatego parking P4 to zdecydowanie dobry pomysł na zaparkowanie. Znajdują się na nim miejsca dla niepełnosprawnych, a nieopodal winda na mury miasta. Tutaj mała wskazówka dla parkujących na kopertach. Gdy parking jest pełny to szlaban się nie otwiera, ale wystarczy zadzwonić do obsługi i niepełnosprawnych wpuszczają. Musicie pamiętać jednakże, że nie oznacza to parkowania za darmo, a jedynie czekające na Was, odpowiednio szerokie miejsce. Jak już znajdziemy miejsce i wjedziemy windą nie oznacza to, że dalej będzie łatwo. Bo dostanie się na plac centralny, do wież czy najsławniejszych lodziarni wiąże się z pokonaniem stromych górek i czasem nierównych nawierzchni. San Gimignano na wózku jest do zdobycia, ale pomoc będzie niezbędna.

Punkt widokowy na miasto

Jeśli San Gimignano i to, co warto w nim zobaczyć to nie Wasza bajka, ale lubicie ładne widoki lub jesteście tu tylko przejazdem, to polecam ten punkt widokowy. Zdjęcie z niego znajduje się na początku tego postu.

Zapraszamy na nasze grupy

Samochodem do Chorwacji
Samochodem do Chorwacji
Podróże niepełnosprawnych
Niepełnosprawni podróżują
Urlop w Chorwacji
Urlop w Chorwacji
Toskania grupa
Toskania
Singapur grupa
Singapur
Wszystkie treści masz od nas za darmo! Możesz się nam odwdzięczyć wirtualną kawą.

Podobne wpisy

2 Komentarzy

  1. Fajnie że jeździcie, fajnie że opisujecie to co zwiedzacie. Ale na Boga To nie jest San Dżimidżiano
    gn – po włosku wymawia się jak polskie ń
    reszta całkiem fajna.

    1. Dziękujemy Ci za zwrócenie na to uwagi – fonetyka w końcu ważna dziedzina nauki o języku 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgodnie z RODO musisz się zgodzić na dodanie komentarza i przesłanie wpisanych danych
Ten formularz gromadzi Twoje imię, adres e-mail, adres strony www i treść, dzięki czemu komentarze mogą funkcjonować na tej stronie. Aby uzyskać więcej informacji, zapoznaj się z naszą polityką prywatności, gdzie uzyskasz więcej informacji o tym, gdzie, jak i dlaczego przechowujemy Twoje dane.
Nie wykorzystujemy danych wpisywanych podczas komentowania do celów marketingowych (np. wysyłka newslettera).